Przegląd tematu |
Wysłany: Czw 0:17, 25 Maj 2006 Temat postu: | |
Szkoda że nie pojechałem |
Wysłany: Śro 20:54, 24 Maj 2006 Temat postu: | |
To musiała być mega imprezka O_O Pozdro chło;aki |
Wysłany: Wto 22:19, 23 Maj 2006 Temat postu: JFC 2006 | |
Sam wyjazd zaczal sie dla mnie kolo poludnia. Na samym starcie wycieczki dostalem mandat w autobusie znowu na tym
samym przystanku i przez tego samego kanara w autobusie tej samej lini... Lecz po odebraniu mojej drugiej polowki i po uplywie paru godzin bylismy juz w pociagu do Katowic. Dalej juz tylko 6 godzin w samochodzie zeby dotrzec do jaroslawia, zczego niespelna dwie spedzilismy w korku. Na miejcu po spotkaniu z chlopakami, poszlismy generalnie spac:PP Rano okazalo sie ze pogoda jest mega a nawierzchnia na skatepraku przypomina nieco tarke ("dobra przyczepnosc"). Same zawody rozpoczely sie punktualnie, a poziom jazdy bym naprawde gruby. W pierwszej kolejnosci byly przejazdy eliminacyjne w grupach 5 osobowych, z ktorych wychodzily po 2 do polfinalu. Tutaj poziom jazdy byl naprawde solidny - masa fullcabow, fullcab truspinow, i 36. Od 13-14 zaplanowano przerwe, podczas ktorej spadl potezny deszcz, a same polfinaly przeniesiono na 18. Polfinal odbyl sie na zasadzie przejazdu dwoch szesciosobowych grup z ktorcyh wyszlo w sumie szesciu finalistow. Najlepsi okazali sie jednak: Kojot, Madej, Olej, YOgurt, Piotrek i Sxa. Niestety Olej nie jezdzil juz w finale z powodu licznych obrazen. Tutaj poszly mega grube triki - mi. 450 bs royal na poreczy kojota 450 royal; 540 soyal w wykonaniu piotrka mega wielki disaster na soula(!!); czy np transfery yoga oraz fakie 450 inspin royal(!!!). Na 3 miejscu uklasowal sie kojot, na drugim piotrek, a zawody wygral gospodarz imprezy - yog. Po zawodach w odbylo sie afterparty a klubie fobia, ktore rozpoczelo sie juz u baszy w domu, z ktorego niektorzy mieli problemy wyjsc. Impreza jak i sam klub, raczej srednia, ale towarzystwo bawilo sie dobrze. Klimat od remiksowanych modnych kawalkow z vivy, przez hiphop, house, nawet do drummow. Po after jeszce jedne after. A po after twardy sen. Az w koncu przyszla niedziela z ciezkim nieogarnem. W tym dniu spotkalo nas tyle smiesznych i dziwnych sytuacji ze nie sposob wszytkich opisac! Po jedzeniu poszlismy na pociag gdzie prawie zapomnialem bagarzu Tani za co by mnie zabila. Ale na szczesie wszysto dobrze sie skonczylo:) Podroz do domu byla zabawna, a dzien robil psikusy kolejnym ludziom. Najlepsza i tak byla sama podroz z katowic do jastrzebia, naprawde dawno nie smialem sie tak bardzo (:*). Dzieki Baszy za goscine i za wszystko co dla nas zrobil, Ptaskowi za transport do Jaroslawia (z kultura na wschod,hehe), Madejowi za podroz do domu (TUTAJ,hehehe!!), Tani za wszystko:*, Piesci i Olejowi za "zabilem sarne" o piatej rano, oraz wszystkim za klimat, jazde i towarzystwo. Do nastepnego razu! Troche fotek znajdziecie tutaj: http://dziub1.tripod.com/zawody_JFC_2006/ |